Ewa Szyc-Juchnowicz

Wzgórza Dylewskie

Ewa Szyc-Juchnowicz

Mówi o sobie, że jest szczęściarą i chociaż ma na swoim koncie takie sukcesy, jak finał w pierwszej edycji Top Chef Polska oraz dwukrotną nominację do tytułu Kobieta Chef Gault et Millau, to najbardziej ceni sobie to, że są osoby, które specjalne przychodzą do restauracji, aby spróbować Jej dań. A jaka jest jej kuchnia. Wyrosła z nostalgii do smaków dzieciństwa, np. cynamonu, który kojarzył się jej bardziej z kuskusem i ras el hanout, niż polskimi słodkościami, że kotlet schabowy z kapustą wyparła duszona gicz jagnięca z daktylami…, bo taka była kuchnia Maghrebu (Algeria), gdzie spędziła pierwszych dwanaście lat życia. Postawiła zatem na kuchnię wyrazistą, wyjątkowa, zapadającą w pamięć, pełną oryginalnych smaków, kolorów i słońca, która będzie się kojarzyć z wakacjami.

A jak się odnajduje w męskim świecie gastronomii? Znakomicie, ale ma świadomość, że płaci za to wysoką cenę i że bez wsparcia męża byłoby to jeszcze trudniejsze. Idąc za głosem serca i przy wsparciu najbliższych, w tym trzech córek, postawiła na naukę fachu i samodzielne prowadzenie restauracji marzeń, chociaż wciąż podkreśla, że te największe sukcesy, są jeszcze przed nią.

Do jednego z nich na pewno można już dodać obecność na 10 miejscu listy 50 najlepszych restauratorów w Polsce rankingu opublikowanym w magazynie Forbes. Poszukując ciągle nowych wyzwań zainicjowała cykle plenerowych kolacji z cyklu „Stolik z widokiem – Dinner with a view”. Napisała książkę „Przyprawy”. Była zapraszana do udziału w wielu prestiżowych imprezach kulinarnych polskich i zagranicznych, jak: Transatlantyk, Noble Food & Wine, Gastreet Sochi, czy Gala z okazji 100-lecia odzyskania Niepodległości na zaproszenie Instytutu Kultury Polskiej w Nowym Jorku.

Mimo wielu zawodowych i rodzinnych obowiązków, lubi oddawać się innym pasjom związanym np. z triathlonem i oczywiście związanymi z podróżami, a najchętniej jednośladem, którego jest zagorzałą fanką.

Comments are closed.