Online
Rezerwacja
Tasty Stories by Hotele SPA Dr Irena Eris
Tasty Stories by Hotele SPA Dr Irena Eris
Różnorodność i mnogość substancji chemicznych w królestwie roślin jest oszałamiająca. Liczbę gatunków roślin na Ziemi szacuje się na około 390 800. W Polsce występuje około 3000 gatunków roślin naczyniowych, mchów, wątrobowców i porostów.
Jedynie niewielka część roślin na świecie została dokładnie przebadana. Badanie natury przypomina trochę eksplorację kosmosu: nadal jeszcze jest wiele tajemnic do odkrycia. Każda z roślin zawiera specyficzny skład substancji czynnych i wywiera dzięki temu jakieś działanie. Jeśli dodamy do tego jeszcze dodatkowe działanie każdej z roślin, otrzymamy olbrzymią bazę leków.
Ale zioła mają zastosowanie nie tylko w ziołolecznictwie. Coraz częściej są obecne w kuchni.
Ile gatunków ziół i roślin rośnie na łąkach i w lasach Warmii i Mazur?
Około 1250.
I wszystkie były używane przez ludzi?
Większość – przez tradycyjną ludową medycynę oraz w kuchni. W wielu przypadkach te dwie korzyści się przeplatały – spożywano rośliny, w różnej postaci, nie tylko dla ich smaku, ale i dla konkretnego działania. Bo nie można oddzielić ziół od ich właściwości zdrowotnych – każde ma jakieś działanie, każde może być lekiem, trzeba tylko wiedzieć, jak je przetworzyć i używać. Często ich nadziemne części działają inaczej, niż podziemne. To fantastyczne, ale i przerażające…
Ziołom przypisywano działania magiczne, utożsamiano z żywiołami i bóstwami. Na przykład pokrzywa, poświęcona władcy piorunów, miała chronić domostwa przed ich uderzeniami. Dlatego w czasie burzy wiązkę pokrzywy wieszało się nad piecem lub kominkiem. Działanie rośliny często określano na podstawie wyglądu i zapachu. Liście glistnika jaskółczego ziela po roztarciu pachną jak świeża wątroba, więc stosowano je przy takich właśnie schorzeniach. Ciekawe, że współczesne eksperymenty i badania kliniczne potwierdziły wiele tradycyjnych zastosowań. Dzisiaj z glistnika wytwarza się preparaty homeopatyczne na wątrobę i drogi żółciowe.
Co jeszcze trafiało do kuchni?
Większość występujących tu roślin i ziół była używana w kuchni. Do smacznych i zdrowych sałatek dodawano młode liście podagrycznika, który łagodzi bóle nerek, lub oczyszczającą organizm jasnotę. Często używana w kuchni była, wspomniana już, pokrzywa. Ta młoda, wiosenna jest najcenniejsza dla zdrowia – ma dużo witaminy K i łatwo przyswajalny magnez. Macierzanka, nasze zioło spokrewnione z tymiankiem – nie tylko świetnie doprawiała potrawy, ale jednocześnie łagodziła infekcje układu oddechowego. Używano kwiatów jasnoty, komosy, szczawiu, mięty polnej… długo można by wymieniać.
A jak jest dzisiaj?
Mamy modę na tzw. chwasting – wykorzystywanie pospolitych, dziko rosnących roślin. Wypierają one inne rośliny i dlatego uważane są za najsilniejsze. Okazuje się jednak, że większość tzw. chwastów ma bardzo ciekawy skład i zawiera związki aktywne o szerokim spektrum działania.
Czy wiedza o ziołach jest skomplikowana?
Dogłębna znajomość ziół i roślin – tak. Ale podstawy nie są trudne, każdy może je opanować. Na łąkę czy do lasu idziemy z atlasem ziół lub telefonem z aplikacją do rozpoznawania roślin. Wówczas wiemy, co zbieramy. W domu zioła najlepiej rozłożyć cienką warstwą na delikatnej siateczce albo związać w pęczki i powiesić końcami łodyg do góry. Do zakonserwowania roślin najczęściej używa się miodu, cukru i alkoholu – robiąc nalewki i intrakty.
Czy zioła podlegają okresowej modzie?
Tak, teraz na przykład furorę robi lukrecja i ekstrakty z niej przygotowywane oraz kwiat czarnego bzu. Cieszy mnie, że współcześni ludzie znów zaczynają interesować się ziołami. Ja jestem zafascynowany odtwarzaniem staropolskich receptur na naturalne lekarstwa. Kiedyś wiedza o ziołach była powszechna, nawet wśród dzieci, dziś – musimy ją starannie pielęgnować. Dlatego też „kuchnię z natury” uważam za świetny, nie tylko smaczny, trend.
Comments are closed.