Wydawałoby się, że nie ma prostszej czynności jak grzybobranie, a jednak łatwo tu o błąd z nieciekawymi konsekwencjami. Po pierwsze, jak się okazuje, wielu z nas wychodzi na grzyby zbyt wcześnie, kiedy w lesie jest jeszcze ciemno. To utrudnia zarówno ich odnajdywanie, jak i rozpoznawanie. Pobocznym czynnikiem jest kwestia uciążliwej porannej rosy – choć to sprawa indywidualna. Jeśli ktoś lubi przemoczone buty i ubrania – nie ma przeszkód. Natomiast popularnym błędem jest nie wzięcie ze sobą koszyka i zbieranie grzybów do foliowej siatki. Dlaczego? Po pierwsze w miękkiej torbie łatwo się zgniatają. Po drugie – grzyb jeszcze chwilę po zerwaniu oddaje wodę, a nawet potrafi jeszcze ciut urosnąć. Jeżeli jest upał i słońce, to grzybowi w folii fundujemy warunki jak w szklarni. A że białko grzyba ma to do siebie, że błyskawicznie się psuje, więc w takiej siatce drobnoustroje wprost szaleją. W rezultacie „przenoszonym” jadalnym grzybem możemy po prostu się zatruć. Czy ktoś nosiłby niewypatroszoną rybę w folii przez kilka godzin? Nie, więc grzybów też tak nie traktujmy. Najlepiej zbierać je do sztywnego, wiklinowego koszyka.

Przede wszystkim tzw. owocnik – kapelusz i trzon, bierzemy w całości. Nie zbierajmy zbyt młodych grzybów, których owocnik nie jest w pełni wykształcony. Ani zbyt starych. Jeśli opis w atlasie mówi, że borowik ma mieć biały miąższ na przekroju, to ma być biały, a nie na przykład w kolorze kawy z mlekiem. Żeby stwierdzić, czy grzyb jest na pewno jadalny trzeba go mieć w całości. Nie należy zbierać grzybów na terenach skażonych przemysłowo lub w czasie leśnych oprysków w lesie. Unikajmy też zbierania grzybów do jedzenia w mieście. A najważniejsza zasada brzmi – grzyby rozpoznajemy w domu i jeżeli cokolwiek budzi wątpliwości to pozbywamy się go. Nie ma potrzeby ryzykowania.

Okazało się jednak, że niektóre gatunki mogą być białkową alternatywą dla osób, które nie jedzą mięsa. W grzybach są witaminy i składniki mineralne. Mają dużo witaminy D, więc pewnie stąd się wzięła tradycja jedzenia suszonych grzybów i marynat w zimie, kiedy brakuje nam słońca. Wykazano również, że związki zawarte w grzybach mają właściwości antyoksydacyjne, przeciwzapalne i przeciwnowotworowe, mogą też wpływać na obniżanie poziomu cholesterolu we krwi.

Kulinarne zastosowanie grzybów jest bardzo szerokie. Od smażenia, duszenia, marynowania i kiszenia po dodawanie do deserów. Czym zaskoczą Państwa szefowie podczas kolacji Dr Irena Eris Tasty Stories? Tego oczywiście nie wiem…, ale grzyby, oczywiście te sprawdzone, na pewno będą miały swój udział w kolacji.